Nawet związany z prorządowym tygodnikiem „Do Rzeczy” publicysta Łukasz Warzecha dostrzega nadciągający gigantyczny gospodarczy kryzys. Będący nie tyle wynikiem wojny na Ukrainie, ile nieudolnej polityki gabinetu Morawieckiego.
– Zaczął się proces cofania Polski w poziomie życia o przynajmniej dekadę. Kiedy o tym pisałem na początku wojny, były kpiny i gadanie, że to ruskie onucowanie. Otóż nie, to realny scenariusz. Co więcej, to Polacy będą najbardziej poszkodowani w UE, z różnych powodów – pisze w mediach społecznościowych.
Zaczął się proces cofania Polski w poziomie życia o przynajmniej dekadę. Kiedy o tym pisałem na początku wojny, były kpiny i gadanie, że to ruskie onucowanie.
Otóż nie, to realny scenariusz. Co więcej, to Polacy będą najbardziej poszkodowani w UE, z różnych powodów. https://t.co/8LeJYhghL9— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) May 7, 2022
– Oczywiście jednym z naczelnych jest polityka obecnej władzy, nie tylko ta z czasu po 24 lutego, ale praktycznie od 2015 r. To będzie niespotykany regres, ogromna część Polaków niczego takiego nigdy nie doświadczyła. Czym to się społecznie skończy – nie mam pojęcia – dodaje Warzecha.
Oczywiście jednym z naczelnych jest polityka obecnej władzy, nie tylko ta z czasu po 24 lutego, ale praktycznie od 2015 r.
To będzie niespotykany regres, ogromna część Polaków niczego takiego nigdy nie doświadczyła. Czym to się społecznie skończy – nie mam pojęcia.— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) May 7, 2022
PiS sprowadził nędzę na Polaków. I wątpliwa to pociecha, że dostrzega to coraz więcej osób. Także tych, które niegdyś sympatyzowały z obozem rządowym.