PiS tworzy raj dla pedofilów. 10-latki trafią do celi z bestiami

Szokujący pomysł.

Posłowie PiS wspierani przez Kukiz’15 i Łukasza Mejzę przyjęli ustawę o „resocjalizacji nieletnich”. W świetle nowych przepisów do poprawczaków trafią już dziesięciolatki.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W tych samych placówkach będą przebywać 24-letni dorośli. Resort Zbigniewa Ziobry przekonuje, że przepisy mają “wymiar holistyczny i prowadzą do unowocześnienia metod wychowawczych”.

Autorzy twierdzą, że celem jest wprowadzenie “bardziej skutecznych środków resocjalizacji, adekwatnych do stopnia demoralizacji nieletnich”. Samych przejawów owej demoralizacji resort jednak wprost nie precyzuje.

– Zgodnie z ustawą nieletni sprawcy najpoważniejszych przestępstw, takich jak zabójstwo, gwałt, pedofilia, będą obligatoryjnie trafiali do zakładów poprawczych. Pobyt w takim zakładzie będzie mógł trwać do momentu ukończenia przez wychowanka 24 lat, to o trzy lata dłużej niż dotychczas – wskazuje „Gazeta Wyborcza”.

– Jednocześnie dolna granica wiekowa odpowiedzialności za demoralizację określoną będzie na 10 lat. Oznacza to, że w zakładach poprawczych będą mogły znaleźć się zarówno dziesięcioletnie dzieci, jak i 24-letni dorośli. Dokument zezwala także na użycie wobec nieletniego środka przymusu bezpośredniego, jeśli siła fizyczna będzie niewystarczająca, to dozwolone będzie użycie m.in. obezwładnienia, kajdanek na ręce lub nogi, kaftana bezpieczeństwa, pasa obezwładniającego, chemicznych środków obezwładniających, paralizatora czy zastosowanie izolatki – dodaje dziennik.

Eksperci biura Rzecznika Praw Obywatelskich wskazywali, że kontrowersje budzi poziom granicy wiekowej nieletnich, wobec których ustawa mogłaby być stosowana.

“Jak wskazali specjaliści z zakresu resocjalizacji, wiek ten jest zbyt niski. Przeciętny rozwój intelektualny i emocjonalny 10-latka nie pozwala bowiem na przyjęcie, by w wystarczającym stopniu mógł mieć on zinternalizowane zasady funkcjonowania w społeczeństwie, a zatem by w przypadku ich złamania można było mówić o demoralizacji” – pisze RPO w komunikacie.

Źródło: Gazeta Wyborcza