Najtrafniejsza definicja PiS: Pensje i Stołki

Próba przeforsowania przez PiS ustawy zakładającej powołanie Rady ds. bezpieczeństwa strategicznego, zbulwersowała nawet nieskorą do emocji „Rzeczpospolitą”. I trudno się dziwić, bo to u źródeł tego pomysłu stało trywialne pragnienie „skoku na kasę” i zapewnienia środków do wygodnego życia partyjnej nomenklaturze.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Niesławny projekt zakładał, że szefowie i organy nadzorcze najważniejszych państwowych spółek: Gaz-System, PSE, PERN, PKN Orlen i Polfy Tarchomin będą nieodwoływani przez pięć lat. Miała o to zadbać specjalnie powołana Rada ds. bezpieczeństwa strategicznego, równie trudna do odwołania.

– Rządzący przygotowują się na pożegnanie z władzą, próbując za wszelką cenę utrzymać swoich ludzi na państwowych stanowiskach – zauważył Jacek Nizinkiewicz na łamach „Rzeczpospolitej”.

– Jarosław Kaczyński nigdy nie potrafił przegrywać. Zawsze doszukiwał się oszustw wyborczych czy manipulacji, kiedy PiS traciło władzę. Tym razem prezes zabezpiecza się na wypadek zmiany rządów i szykuje ciepłe posadki dla swoich ludzi. Tyle zostało z hasła „do polityki nie idzie się dla pieniędzy” – dodaje dziennik.

Diagnoza słuszna. Tyle tylko, że hasło, o którym pisze „Rzepa” zawsze było tylko… hasłem. Działacze PiS popierali Kaczyńskiego tylko i wyłącznie ze względu na to, że dał im nieograniczony dostęp do publicznej kasy.