PiS wywołał nowy spór z Unią Europejską? Lekceważą ostrzeżenia

Rząd PiS z dumą oznajmił, że wybudują w Polsce pierwszą elektrownię atomową. I że zrobi to amerykańska (jakżeby inaczej!) firma Westinghouse. Tyle tylko, że jak to zwykle bywa w przypadku ważnych inwestycji podejmowanych przez Zjednoczoną Prawicę, to zamiast elektrowni będziemy mieli… konflikt z Unią Europejską.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Jak zauważył bowiem Leszek Miller na antenie Polsat News rozpoczynając pracę nad elektrownią  rząd nie tylko „zapomniał o konsultacjach ze społeczeństwem i specjalistami”. Co gorsza, całkowicie zlekceważył Unię Europejską. Tymczasem wspólnotowe prawo nakazuje, żeby „przy budowie tego rodzaju inwestycji i przy wyborze tego rodzaju inwestorów należy zorganizować tzw. postępowanie konkurencyjne”, w którym musi pojawić się kilku oferentów”. Muszą oni  „znać proces zakupowy przed jego rozpoczęciem i wszyscy muszą być traktowani w ten sam sposób”.

– Jeżeli nic się nie zmieni, to nasz kraj będzie miał bardzo poważne problemy, może dojść nawet do blokady inwestycji przez Komisję Europejską. –zauważył Leszek Miller.

– Nasze władze sugerują, że następny wykonawca będzie z Korei Południowej. To niewątpliwie wywoła pytania, dlaczego w sytuacji, w której staramy się inwestować głównie w obszarze Unii Europejskiej, wybór następuje spoza UE – dodał były premier.

Słowem rząd szykuje nam kolejną awanturę z Brukselą. Jakby mieli ich za mało…