Orlen próbuje ograniczać wolność słowa w Polsce? Kuriozalne pismo do internauty

Daniel Obajtek ma najwyraźniej poważny problem z krytyką, jaka spadła na niego i na Orlen w wyniku zawyżonych cen paliwa oraz niejasnych przepływów pieniężnych. Jeden z internautów otrzymał kuriozalne pismo z kancelarii pracującej na rzecz państwowego monopolu.

Nazywa się ono “WEZWANIE DO ZANIECHANIA NARUSZEŃ DÓBR OSOBISTYCH”. W ocenie komentatorów jest to jednak atak na art. 54 Konstytucji, która mówi, że “Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane.”.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Pod pismem podpisała się Aneta Pankowska.

– Boją się Ciebie, to znaczy że jesteś ważny jeśli taki wpis trzęsie w posadach mega-koncern wielkiego narodu. Swoją drogą prawda boli, jeśli angażują w to pieniądze i czas specjalistów. Kancelaria silnie związana z władzą od czasów PC… – skomentował pismo Pankowskiej jeden z internautów.

– Punkt 2 pisma ociera się o przestępstwo prawa prasowego tłumienia krytyki. Art. 44 ust. 1 Prawa prasowego: Kto utrudnia lub tłumi krytykę prasową – podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności. Za takie wezwanie można powiadomić OIRP w Warszawie o delikt dyscyplinarny – dodała inna komentująca.