Wpadka służb specjalnych PiS. Atak na Trzaskowskiego zdemaskowany, putinowskie wzorce

Zatrzymanie Rafała Baniaka, byłego wiceministra w rządzie PO, było elementem starannie zaplanowanej prowokacji w środowisko polityczne opozycji. Do ataki wykorzystano agentkę służb specjalnych PiS – ujawniają media. Operacja służb specjalnych PiS została zdemaskowana, ponieważ w samych służbach trwa potężny konflikt.

Atak na byłego wiceministra miał poprzedzać uderzenie na Rafała Trzaskowskiego. Służby specjalne PiS oraz wspierających ich śledczy liczyli na to, że grożąc aresztem i przetrzymywaniem w więzieniu uda im się uzyskać zeznania obciążające prezydenta Warszawy. Nie udało się.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Metoda, którą posługuje się PiS jest jednak wyjątkowo obrzydliwa i niezgodna z prawem: łapią kogoś na jakimś drobnym naruszeniu prawa, zmuszają do współpracy obietnicą szybkiego wyjścia z aresztu i potem wykorzystują zeznania złożone niejako pod przymusem do dalszych ataków.

To jest państwop putinowskie i każdy może paść jego ofiarą. Do ataku na Trzaskowskiego używane są takie narzędzia jak:

– szantaż i wymuszenie
– dyspozycyjny prokurator,
– dyspozycyjny sędzia,
– kłamstwo i manipulacja,

Organizatorzy tego ataku mają jednak pecha – ujawnienie ich metod spowoduje, że po wyborach i oczywistej przegranej PiS, mogą sami trafić za kratki. Na dużo dłużej….