Chrońmy wybory! PiS może chcieć je „skręcić”

Platforma Obywatelska przygotowuje ogólnokrajową akcję, której celem będzie oddolna kontrola prawidłowości przebiegu jesiennych wyborów parlamentarnych. W każdej komisji wyborczej ma znaleźć się przedstawiciel demokratycznej opozycji.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Mówił o tym Jan Grabiec na antenie TVN 24. – Wspólnie z Komitetem Obrony Demokracji i innymi partiami politycznymi mamy ambicje, żeby w komisjach znaleźli się obserwatorzy przygotowani do tej roli – zauważył polityk opozycji.

– Wiemy z ostatnich wyborów, że są takie pokusy w wielu miejscach, żeby tych głosów dosypać. Oczywiście, to jest trudne w tym systemie na skalę masową, ale […] 10 czy 20 głosów zmienia wynik wyborów. Rzecz jasna, na wielką skalę nie da się „dosypać” komuś 10 proc. To jest w Polsce niemożliwe. W każdej komisji ktoś jednak by zaprotestował. Ale te modyfikacje, które wpływają na dziesiątki czy setki głosów, są możliwe, dlatego też tego będziemy pilnować – powiedział rzecznik prasowy Platformy Obywatelskiej.

– Jak wiemy z systemów autorytarnych, często wynik wyborów rozstrzyga się, zanim te wybory zostaną ogłoszone, jak to jest na przykład w Rosji, gdzie utrąca się konkurentów politycznych, uniemożliwiając im w ogóle start w wyborach – dodał Grabiec.