Ziemkiewicz trafnie o Kaczyńskim. „Odlot”

Z obozem rządowym musi być już bardzo źle, skoro wśród krytyków Jarosława Kaczyńskiego znalazł się… Rafał Ziemkiewicz. Dotychczas raczej, mniej lub bardziej, ale jednak „partyzant” PiS w mediach.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Niby większość jego wyborców przywykła już do regularnie powracającej opowieści o dowodach, że Lech Kaczyński i cała delegacja zostali zamordowani w zamachu, i nauczyła się ją puszczać mimo uszu, tak jak zwolennicy Konfederacji nauczyli się ignorować wyskoki Korwina – ale każda cierpliwość ma swoje granice. Kiedy kocopały o „niezbitych dowodach” agreguje już nie Antoni Macierewicz, ale Sam Komendant, ma to inną wagę – pisze publicysta na łamach portalu DoRzeczy.pl.

– A kiedy Sam Komendant oczywistą dla wszystkich wątpliwość, dlaczego, skoro istnieją niezbite dowody, nigdzie ich nie przedstawiono i nie uruchomiono żadnych procedur, porównywalnych choćby ze sprawą lotu MH-17, racjonalizuje publicznie i przytupem narracją spiskową, de facto umieszczającą ten złowrogi spisek w samej Zjednoczonej Prawicy i stworzonym przez nią pod auspicjami jego samego rządzie, to określenie „odlot”, o które wielu polityków PiS śmiertelnie się na mnie obraziło, jest najuprzejmiejszym możliwym podsumowaniem sprawy – dodaje Ziemkiewicz.

Skoro się powiedziało „a” to i trzeba będzie powiedzieć „b”. Ciekawe, co jeszcze Ziemkiewicz uzna za „odlot Komendanta”? Bo takich kwestii jest przecież bez liku. Piszemy o nich już od lat.

Źródło: DoRzeczy.pl