Za miesiąc wielki marsz pod przewodnictwem Donalda Tuska. Ale w tym PiS się go boją!

Jeden z największych problemów PiS to brak zainteresowania i zaangażowania w aktywność tej partii ze strony społeczeństwa. Już kilkukrotnie zgłaszali się do nas ludzie, którzy opisywali jak to nie było chętnych na spotkania z Kaczyńskim czy Morawieckim. Dowożono więc klakierów z Warszawy oraz z innych miejscowości autokarami.

Zbliżający się marsz 4 czerwca jest dla PiS potężnym zagrożeniem. Do Warszawy wybierają się dziesiątki tysięcy ludzi a swój udział zapowiedzieli znani i lubiany aktorzy, youtuberze, influencerzy. I robią to bo chcą, a nie dlatego, że ktoś im każe. To poważna różnica, która powoduje, że Kaczyński dostaje drgawek.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Sytuacja PiS jest dzisiaj bardzo trudno. Inflacja, brak perspektyw dla społeczeństwa, drożyzna – czas, kiedy można było nic nie robić już się skończył. Problem w tym, że ani Kaczyński ani Morawiecki ani tym bardziej Glapiński nie mają żadnej recepty i planu. Nie zatrudniają ekspertów, bo eksperci nie chcieli realizować programu PiS. I oto mamy efekty, Polska w ruinie.

Za miesiąc, 4 czerwca, wszyscy widzimy się w Warszawie na wielkim marszu przeciwko PiS. Obecność na nim jest obowiązkowa dla każdego, komu zależy, aby w naszym kraju było lepiej.