PiS obiecuje zmiany. Śmieszniej być nie może!

Najwyraźniej do polityków PiS wreszcie dotarło, że coś jest „nie tak”. W końcu przegrane wybory to nie są przelewki.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Uradzili więc, że partia ma się zmienić. To znaczy ma być ta sama, ale jednak nie taka sama. Coś jak PZPR po kolejnej “socjalistycznej odnowie”. Partyjna gerontokracja ustaliła więc, że trzeba stawiać na młodych.

– Rzeczywiście prezes jest namawiany do tego, by w wyborach samorządowych postawić na nowe, młode twarze, zwłaszcza w dużych miastach. Wiadomo, że nie wygramy tam, ale niech się otrzaskają, a potem pociągną listy do europarlamentu. Musimy w Brukseli też mieć mocną drużynę – potwierdza jeden z rozmówców portalu Interia.

Tylko skąd wziąć młode twarze w „zakonie PC”? Przecież tamtejsza “młodzież” musi już mieć 60 na karku. A innym ludziom Prezes wszak nie ufa.

No i to by było na tyle z odnowieniem kadr Prawa i Sprawiedliwości.