Kamiński czuje się bezkarny? Bo ma haki?

Obserwując ostatnie działania Mariusza Kamińskiego widać jedno. Polityk PiS gra na czas. I liczy na to, że mu się uda.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– To oczywiste, że gra na przedłużenie swojej sprawy, żeby zdążyć wystartować w wyborach do Parlamentu Europejskiego i schować się za immunitetem. Nie ma do stracenia nic – może tylko wygrać. Jego zwycięstwem będzie uniknięcie odpowiedzialności, przegraną – bezwzględne więzienie – pisze Eliza Michalik na łamach portalu NaTemat.pl.

– Mariusz Kamiński to dziś człowiek, który dla zachowania wolności zrobi wszystko. Zważywszy, że był wpływowym szefem służb, który mógł zbierać na ludzi nielegalne haki i podsłuchiwał opozycję, działaczy społecznych i dziennikarzy Pegasusem – ma zapewne sporą wiedzę o grzechach i tajemnicach ważnych osób w państwie. Czy używa ich po cichu, żeby nie stracić wolności? Czy szantażuje ludzi „hakami”?  I czy kiedykolwiek się tego dowiemy? – dodaje.

To są wyjątkowo ważne pytania.