Insynuacje Suskiego. Co jeszcze powie?!

Marek Suski, bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego podjął się rzeczy niewykonalnej. Zaczął przekonywać, że PiS nie ściga Donalda Tuska. Mimo iż jest zupełnie inaczej.

Reklamy


Chcesz czytać  więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Donald Tusk cechuje się dużym poczuciem humoru. Niestety, jest ono raczej dość mało inteligentne – mówi Suski. – Oczywiście wszystko, co złe, to jest wina Prawa i Sprawiedliwości. Walcząc z nami za pomocą kłamstw, próbuje wybielać, przerzucając odpowiedzialność na nas, mówiąc, że to my byliśmy prorosyjscy, a oni byli od zawsze antyrosyjscy. Okazało się też, że w szufladach już od dawna mieli projekt programu Rodzina 500 Plus i nie podnieśli wieku emerytalnego i tak dalej – przekonuje Suski.

– To takie przerzucanie, przekonywanie opinii publicznej, że „nasze grzechy i nasze winy są grzechami Prawa i Sprawiedliwości, a my jesteśmy ofiarami”. To jest bardzo prostacki sposób prowadzenia polityki – dodaje polityk PiS.

Ciekawe jak nazwie politykę sprowadzającą się do insynuacji, że lider demokratycznej opozycji może mieć problemy z prawem? A kierowana przez niego partia jest „prorosyjska”? A przecież taki jest codzienny przekaz Zjednoczonej Prawicy. To jest dopiero “prostacki sposób prowadzenia polityki!”.